Free zine
+ archiwum wiadomościNuty i ćwierćnuty
W artykule zamieszczonym w lutowym numerze Land Life opisałem moje spostrzeżenia o tym czego słuchają posiadacze LR-ów. Ta praca prawiedoktorska oparta jest na wiedzy praktycznej, wyniesionej z setek jazd próbnych i poparta tym co zaprogramowano w radioodbiornikach lub pozostawiono w wekslarkach LR-ów, którmi miałem okazję jeździć.
Zainteresowanych opisem odsyłam do lektury Land Life z lutego, tym samym dziękuję Redaktorowi Naczelnemu, że odważył się zamieścić ten tekst :)
Zgodnie z obietnicą z ów tekstu, poniżej zamieszczam listę moich ulubionych lub mocno zapisanych w pamięci "numerów wyprawowych" bez których trudno było by przeżyć w pełni każdą wyprawę czy inny wyskok w nieznane.
3,2,1, Go! (słuchawki) i (głośno) !!!!
Royksopp, Eple
Kawałek bez którego ciężko lutować połoninami, tytrać po górach i cieszyć się wyprawą.
Wojtek Mazolewski Quintet - NIONIO
Numer absolutny, każdy krajobraz go lubi. Energia i pozytyw na wszelkie trudy i zmęczenie.
Del Bel - Stirring Bones
Yyyy... dobrze gra jak wszystko gra, a jak nie gra to zaczyna grać przy tym numerze.
Archive - Fold
Nie bardzo wiem jak bez tego można się gdzieś ruszyć.
Pink Floyd - One of these days
Zapewne napisane z myślą o organizatorach Ładogi (odsyłam do stosunkowo ubogiego tekstu tego numeru).
pl.wikipedia.org - źródło informacji
Junior Stress - Polecane, zalecane
Dobrze się prezentuje z wieczornym lolkiem. Można podyskutować o marketingowej ściemie.
Sex Pistols - Anarchy in the UK
Angielskie auta, angielska muza. Tu i tu anarchia. Pistolsi zawsze dobrze brzmieli w dwusecie.
Kult - 6 lat później
Kult ma masę dobrej muzy na wyprawowe klimaty. Ale 6 lat śpiewane na dwa CB robi robotę.
Lipali - Pamiątki z masakry
Absolutnie przypomina o tym, że gówno warte, namaszczone trupami wiadomości medialne, na wyprawie nie powinny istnieć.
Moby - We are all made of stars
Kompletnie arcy niezbędny numer do szybkiego przemieszczania się w czasoprzestrzeni.
Thievery Corporation - Revolution Solution
Absolutnie ambitny i mocny podkład do furmanienia ofrołdowego.
Nirvana - Aneurysm
Najlepszy numer, najlepszego grunge'owego bandu do najlepszego rycia w najlepszym terenie.
The Big Blue - Overture
Najlepszy soundtrack na słuchawki. Idealny kompan wielogodzinnych podróży.
Do tej bardzo delikatnej próbki należałyby dorzucić takie kwiatki jak:
- Mannam
- Led Zeppelin
- 15 Minut Projekt
- Metallica
- Flunk
- Pidżama Porno
- The Whitest Boy Alive
- Dżem
- Jimi Hendrix z koleżanką Janis Joplin
- Strachy Na Lachy
- Jean Michael Jarre
- Deep Purple
- Breakout
- no i Off Beat oczywiście :)
- no i jakieś 678 innych kompletnych bandów, składów, grup i ekip grających NUTY!
do usłyszenia
tomek